Ciężki tydzień, pełen zgryzot i egzaminów. Jutro i pojutrze kolejne, więc dzisiaj tylko na chwilkę, tylko na momencik siadam do bloga, z herbatą, aby oderwać myśli od nauki.
A odpowiadając na pytanie w tytule... Łosie mleko może być składnikiem na przykład maseczki odmładzającej. O tej maseczce pisała już niecierpek. Ja też dorzucę swoje trzy grosze, bo zdążyłam się z nią polubić.
Maska do twarzy odmładzająca pochodzi z nowej linii kosmetyków Bania Agafii. Wspominałam już, że bardzo mnie zaciekawiły? w tej chwili mam ochotę na kolejne specyfiki, a to właśnie za sprawą tej maski.
W internetach czytamy:
Delikatna
maska do twarzy na odżywczym mleku łosia w połączeniu z syberyjskimi
ziołami specjalnie stworzona dla odmłodzenia skóry. Mocno nawilża,
stymuluje odnowę komórek, podnosi elastyczność skóry i zrównuje koloryt
skóry twarzy.
Mleko łosia - 4 razy bardziej odżywcze od mleka krowiego, posiada silne działanie odmładzające
Różeniec górski – bogaty w organiczne kwasy i flawonoidy, dzięki czemu przywraca skórze sprężystość i elastyczność.
Sachalinska morwa biała - zawiera karoten, witaminy grupy B, wygładza i tonizuje skórę.
Organiczny biały pszczeli wosk - chroni skórę przed odwodnieniem
Opis kusi, a czy rzeczywistość mu odpowiada?
Szata graficzna jest bardzo ładna i z pewnością miła dla oka. Z jednej strony kojarzy mi się z czymś luksusowym(kolorystyka i te kwiatowe ornamenty u góry) z drugiej natomiast jest też swojsko i zielarsko - logo. Ja jestem kontent, mój zmysł estetyczny także.
Opakowanie jest w ogóle ciekawie pomyślane. Podoba mi się idea saszetki z dziubkiem - prosto, nietypowo i higienicznie.
Dziubek ów porządnie się trzyma, opakowanie jest elastyczne, ale solidne więc nie ma obawy, że się rozerwie. Pochwalam pomysłodawców, spisali się :)
100-mililitrowa saszetka kryje w sobie kosmetyk o przyjemnym, delikatnym zapachu. Nie jest nachalny, nie powinien więc nikomu przeszkadzać.
Konsystencja przypomina raczej gesty krem i w kontakcie z wodą trzeba kilku chwil, by ją zmyć - robi się taka śliska. Nie jest to jednak nieprzyjemne uczucie.
A działanie? Działanie jest, jak wspominałam polubiłam się z tą maską.
Co prawda nie odmłodniałam bo i nie mam z czego, nie wiem też, czy moje komórki są odnowione lub postymulowane(nie chcą się przyznać, skubane), łosiowa maseczka zdecydowanie jednak nawilża twarz i baaaardzo przyjemnie ją wygładza. Jest to wręcz odczucie jak z reklamy, przyrównałabym je do zastosowania bardzo dobrej bazy pod makijaż, tyle że tu nie ma żadnego silikonu. Ani parabenu. Ani niczego innego. A za to buzia gładziuchna i milutka w dotyku, także wyraźnie uspokojona.
Skład w całości prezentuje się ładnie, jak to często u Babci Agafii bywa.
Produkt spisuje się świetnie i jeszcze trochę się nim pociesze - jest dosyć wydajny. Natomiast z pewnością zachęcił mnie do rzuceniu okiem(albo i dwoma) na resztę produktów z tej serii.
zamówiłam sobie inną maskę z tej serii - niebieską, oczyszczającą. Jutro powinna do mnie dojść, nie mogę się doczekać testów ;).
OdpowiedzUsuń(I muszę się podzielić odkryciem, na bioarpie wszystko podrożało o kilka złotych od mojego ostatniego zamówienia :<)
Chyba wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńGdzie można ją dostać i w jakiej cenie.??
OdpowiedzUsuńNa przykład w sklepach Lawendowa Szafa, Triny czy ostatnio Skarby Syberii :) A koszt to około 6 zł za opakowanie :)
Usuńmam szampon i odżywkę od babuszki Agafii, ale nic p[oza tym nie uzywałam:)
OdpowiedzUsuńJa kilku kosmetyków wcześniej używałam, w sumie z każdego do tej pory jestem zadowolona, trochę mniej, trochę bardziej, ale na buble nie trafiłam ;)
Usuń