Oczywiście tym razem zapomniałam zrobić zdjęć procesowi...Nie lubię tego robić. Dlatego najpierw dzisiaj będą zdjęcia, coby zachować porządek :D
Tak moje włosy prezentują się po dzisiejszej pielęgnacji, która nastawiona była na aloes i proteinki:
Maskę aloesową NaturVital nałozyłam na spryskane wodą włsoy, na to olej z wiesiołka i na noc w koczku. Rano umyłam szmponem Pharmaceris skalp, dłuogść Kallosem cherry, a następnie nałożyłam czarnego Biovaxa zmieszanego z tym samym olejem i odrobiną zelu aloesowego.
Trzymałam godzinę, spłukałam, a potem, jak ostatnio w NDW opisywała Anwen, w odsączone włosy wtarłam kolagen z elastyną z ZSK, doprawiłam odżywką bez spłukiwania rokitnikową z Natury Siberiki, potem podsuszyłam. Końce zabezpieczyłam serum olejowym także z NS.
Proteiny na moje włosy działają lekko usztywniająco, włosy nie są tak miękkie jakbym sobie życzyła, a końce są ciut spuszone. Jednak całość jest bardzo gładka i prosta oraz całkiem miła w dotyku, chociaż kolagen nie dał u mnie takich efektów jak u Anwen. Cóż, bywa ;)
A tu bonus, czyli moje próby z koczkiem bez spinek. Dzisiaj pierwszy razem próbowałam go zrobić - kilka razy się udało, kilka nie. Niestety, moje włosy, które wydawały mi się całkiem przyzwoitej długości nie są i tak wystarczająco długie, by koczek był bezpieczny i wytrzymały:
Ten wygląda nieźle i wytrzymał ponad godzinę, czyli na jesień/zimę, na drogę na uczelnię do płaszczy będzie okej...Niemniej kolejny wytrzymał raptem 20 minut. Zdecydowanie im dłuższe włosy, tym lepszy efekt i wytrzymałość koczka.
Mój kok jest tak śliski, że cały czas muszę go poprawiać:P
OdpowiedzUsuńNo u mnie wytrzymuje maks godzinę, więc jak chciałam wczoraj do wieczora w nim chodzić to co jakiś czas poprawiałam ;p
UsuńŚliczny ten koczek :3 aż mnie zastanawia jak go się robi , szkoda, że na moich włosach jeszcze nie wyjdzie bo są za krótkie :l
OdpowiedzUsuńTo zapuszczaj :D A instrukcje mogę podesłać ;)
Usuńmusze też wypróbować kolagen :)
OdpowiedzUsuńWarto, zależy jak włosy reagują na proteiny, może wyjść fajnie :)
Usuńswietny kok, u mnie w zyciu by sie nie trzymal, mam zdecydowanie za sliskie wlosy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też różnie, są momenty że wcale nie chce wyjść :)
UsuńNie mam doświadczenia z półproduktami ;/
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować, nawet najbardziej podstawowe - pantenol, gliceryna :)
UsuńWłosy wyglądają świetnie ale czy nie przydało by się im podciąć końcówek? :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się, pod koniec września idę, przed powrotem na studia :)
UsuńBardzo ladnie sie prezentuja, a koczek super :)
OdpowiedzUsuń