W końcu może się zbiorę i zacznę pisać jakieś notki poza tymi niedzielnymi. Chciałabym, ale czasami lenistwo wygrywa. Nawet przeważnie.
Dzisiaj jednak udało mi się zmobilizować i przybywam z recenzją szamponu Ecolab, którego używam(co prawda zamiennie z innymi, ale jednak) już od paru miesięcy. Mowa tu o wersji uspokajającej do wrażliwej skóry głowy.
Ecolab gości w sklepach(głównie internetowych) od kilku miesięcy właśnie, a gdy decydowałam się na ten szampon, marka była właściwie nowością. Miałam spory problem z decyzją, bo produktów pielęgnacyjnych o ciekawych składach mają mnóstwo - samych szamponów jest kilka rodzajów. Zdecydowałam się na ten ze względu na umiejscowiony wysoko, nawilżający ekstrakt z aloesu, który lubią moje włosy i skóra głowy, tym bardziej latem, kiedy mają tendencję do przesuszania się.
Szampon ma ładną etykietę, charakterystyczną dla produktów marki i wygodne zamykanie na klik. Konsystencja jest średnio rzadka, lekko żelowa. Barwa jak widać przejrzysta. Bardzo przyjemny jest zapach - świeży, lekki, z gatunku zielonych. Zdecydowanie umila użytkowanie.
Szampon średnio się pieni, co dla niektórych może być wadą.
Kupiłam go ze względu na ładny skład, po którym oczekiwałam nawilżenie włosów i skóry głowy(chociaż włosów na długości i tak zazwyczaj szamponem nie myję):
Skład: Aqua, Centaurea Сyanus Floral
Water, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl
Betaine, Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Coco Glucoside, Glycerin,
Malva Sylvestris Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Simmondsia
Chinensis Oil, Glycereth-2 Cocoate, Triticum Vulgare Oil, Perfume,
Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl
Alcohol
Czy się sprawdził?
Jeśli o delikatność chodzi, to zaiste ten szampon nie powoduje łupieżu, nie podrażnia, a nawet łagodzi skórę głowy, dlatego dobry jest dla wrażliwców. Nie przesusza, łagodnie i całkiem nieźle myje, chociaż oleje nałożone na skórę głowy zmywam nim dla pewności dwukrotnie. Skórę głowy także w sumie nawilża, pewnie dzięki aloesowi tak wysoko w składzie.
Niestety, nie wszystko jest w nim takie piękne. Trochę plącze on włosy, dlatego po kilku próbach porzuciłam mycie nim długości. Moich włosów dodatkowo nie nawilża jakoś spektakularnie - o ile ze skalpem radzi sobie dobrze, tak włosy po jego użyciu nie są specjalnie nawilżone. W dodatku po umyciu nim długości włosy są takie dziwne, lekko szorstkie i nie ma mowy o pominięciu odżywki lub maski. Pod tym względem trochę mnie rozczarował bo znam szmpony, po których spokojnie można ten krok odżywiania pominąć, a fryzura i tak będzie gładka i niesplątana.
W dodatku dla przetłuszczającej się skóry głowy nie jest to szampon na co dzień, gdyż nie hamuje produkcji sebum, a używany u mnie kilka razy pod rzad wręcz trochę to przetłuszczanie przyspiesza - za dużo nawilżenia.. Stosuję o więc raz na jakiś czas, tylko do mycia skalpu i włosów przy nim i w takiej formie sprawuje się dobrze.
A Wy, mieliście już ten albo inny z firmy Ecolab szampon? Czy inne też się tak zachowują? ;p
Jeśli o delikatność chodzi, to zaiste ten szampon nie powoduje łupieżu, nie podrażnia, a nawet łagodzi skórę głowy, dlatego dobry jest dla wrażliwców. Nie przesusza, łagodnie i całkiem nieźle myje, chociaż oleje nałożone na skórę głowy zmywam nim dla pewności dwukrotnie. Skórę głowy także w sumie nawilża, pewnie dzięki aloesowi tak wysoko w składzie.
Niestety, nie wszystko jest w nim takie piękne. Trochę plącze on włosy, dlatego po kilku próbach porzuciłam mycie nim długości. Moich włosów dodatkowo nie nawilża jakoś spektakularnie - o ile ze skalpem radzi sobie dobrze, tak włosy po jego użyciu nie są specjalnie nawilżone. W dodatku po umyciu nim długości włosy są takie dziwne, lekko szorstkie i nie ma mowy o pominięciu odżywki lub maski. Pod tym względem trochę mnie rozczarował bo znam szmpony, po których spokojnie można ten krok odżywiania pominąć, a fryzura i tak będzie gładka i niesplątana.
W dodatku dla przetłuszczającej się skóry głowy nie jest to szampon na co dzień, gdyż nie hamuje produkcji sebum, a używany u mnie kilka razy pod rzad wręcz trochę to przetłuszczanie przyspiesza - za dużo nawilżenia.. Stosuję o więc raz na jakiś czas, tylko do mycia skalpu i włosów przy nim i w takiej formie sprawuje się dobrze.
A Wy, mieliście już ten albo inny z firmy Ecolab szampon? Czy inne też się tak zachowują? ;p
Pewnie by mojej skorze glowy pasowal;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że u mnie było by podobnie z tym przenawilżeniem ;)
OdpowiedzUsuńu mnie skora glowy jest wrazliwa i sucha - czyli cos dla mnie :)
OdpowiedzUsuńW tym wypadku polecam, bo skalp nawilża ładnie :)
Usuńprodukt dla mnie! moja łepetyna z ŁZS jest sucha i wrażliwa...
OdpowiedzUsuńSzampon jest delikatny, więc można spróbować, tym bardziej że kosztuje jakieś 15-16 zł w internecie :)
Usuń