Dzisiaj pielęgnacja nie była jakaś skomplikowana, jednak w ruch poszły zakupione przeze mnie niedawno nowości(które na blogu na pewno pokażę). Czego użyłam?
Włosów wyjątkowo nie wysuszyłam suszarką, chcąc sprawdzić jak poradzą sobie same.
Niestety nawet mimo rozczesania, bez suszarki pogniotły się lekko, co widać. Nie przepadam za takimi, wolę zupełnie proste. Także jak widać suszenie bardziej im służy nich schnięcie naturalne.
Za to odżywione są dobrze, mięsiste i nawilżone - takie jakie lubię. Nawet końcówki wyglądają lepiej niż ostatnio :)
A tak było na początku miesiąca :)
mnie niestety takie odgniecenia zdarzają się co mycie :( a suszenie suszarką im nie służy. Rzeczywiście wyglądają na końcówkach ładniej niż z początku miesiąca :)
OdpowiedzUsuńwow, 10 cm końcówek wygląda jakby było ich dwa razy więcej :D Niesamowicie!
OdpowiedzUsuńNo właśnie sama się zastanawiam, co to się stało, nie wiem - olejek, maska, brak suszarki? :D
UsuńNie wszystkim odpowiada naturalne suszenie włosów :) Ja tam lubię suszarkę, teraz używam jej znacznie częściej niż np. rok temu, chociaż gdybym używała jej zawsze, to włosy byłyby bardzo suche. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńJaka objętość ;) i piękny kolor !
OdpowiedzUsuń