piątek, 4 września 2015

Akcja "zapuśćmy się jesiennie": początek

Tym razem zdążyłam zapisać się na czas do akcji u Ewy[klik](wiosną się nie udało) i będę razem z innymi dziewczynami zapuszczać włosy jesienią. Może tym razem uda mi się dobić do mojego celu, zanim będę musiała podciąć końce...Oficjalne zapisy trwają do jutra, więc zachęcam :)
Planowałam ten post na 1 września, ale wtedy po basenie włosy były wygniecione i nieładne, a było już późno, potem znowu coś i wreszcie dzisiaj od rana po umyciu i wysuszeniu mogłam zrobić zdjęcia i zmierzyć je w ich prostym wydaniu i zrobić im zdjęcia.

Długość 1: 58 centymetrów
Długość 2: równe 70 centymetrów.

Długość 1 to ta mierzona od czubka głowy do końca włosów w ich najdłuższym miejscu, czyli długość rzeczywista. Ta druga to długość mierzona metodą Henrietty[klik], od linii włosów przy czole. I to na jej podstawie będę kontrolować przyrost. 

Jakie są moje włosowe plany?
Jeszcze we wrześniu, za około 2 tygodnie idę na podcięcie końcówek jakieś 2-3 centymetrów by pozbyć się rozdwojeń i by je zagęścić. Planuję też przy okazji zrobić sobie zabieg Repair Lipidium.

Jeśli chodzi o kosmetyki, to pewnie pod koniec miesiąca lub na początku następnego wszystkie je podsumuję, mam jednak na razie do wykorzystania  2 wcierki zamiennie: Joannę Rzepę(z alkoholem) i Ecolab. Do tego raz na jakiś czas olejowanie: resztką Sesy i olejem pieprzno-łopianowym.
Raz w tygodniu będę myć włosy szamponem Pharmacirs H z zostawieniem go na 2 minuty, co około 1,5 tygodnia mam też zamiar robić sobie peeling skóry głowy - mechaniczny za pomocą maski do masażu[klik] lub "enzymatyczny" salicylolem.

Mój cel na razie to włosy sięgające do talii(myślę, że nigdy dłuższe niż talia-kilka cm za nie będą przy ich delikatnej, cienkiej strukturze). Nie obraziłabym się też na wysyp babyhair oraz brak jesiennego wypadania.
Oczywiście na dłuższą metę chciałabym, aby do tej talii sięgały zdrowe, gęste końce, więc to pewnie potrwa dłużej niż sama akcja.

Zdjęcie początkowe włosów:

Pasek oznacza talię, chociaż luźna podkoszulka trochę zaburza tę linię, jednak jak widać, obecnie moim włosom niewiele do tej talii brakuje, a po dzisiejszym myciu końce nie są nawet złe. Linia talii zaznaczona paskiem będzie moim punktem odniesienia wizualnego.

To zaczynamy zapuszczać!

8 komentarzy:

  1. Śliczny kolorek mają! Trzymam kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Włosy wyglądają super, również zapisałam się do akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietnie wygladaja Kochana :) Uda Ci sie dobic do tego celu, mimo planowanego podciecia - tego Ci zycze :)! Napisz po wizycie wiecej o tym zabiegu. Ja planowalam sciac przed startem, pozniej planowalam dzisiaj, a dzisiaj stwierdzilam, ze juz tyle wytrzymalam z przerzedzeniami, iz chyba dopiero po akcji zetne caly przyrost ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i mam nadzieję, że się uda :D
      I na pewno zrobię relację przed i po zabiegu, mam nadzieję, ze efekty będą fajne :)

      Usuń
  4. Też zapuszczam teraz włosy, ale baaaardzo daleko mi do twoich ;) I bardzo ładnie twoje wyglądają, mimo tych końców, które zresztą masz zamiar obciąć.
    Od razu przeczytam o metodzie Henrietty, bo tego nie znam, oraz o tej masce peelingującej.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie nie wiele brakuje do talii.Powodzenia w takim razie;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...