niedziela, 24 maja 2015

Niedziela dla włosów: błotko.

Czyli wcieliłam w życie pomysł, jaki już od pewnego czasu chodził mi po głowie. A mianowicie dodanie błota z Morza Martwego do maseczki na włosy. skoro są gotowe produkty z tym składnikiem, to czemu by nie zmieszać takiego w warunkach domowych?

sobota, 23 maja 2015

Recenzja: dobroci od Bomb Cosmetics.Puder Meadow Fresh.

Uff. Ostatnia część recenzji kosmetyków BC. Właściwie to powinnam skończyć już dawno temu, ale niestety, zapewne do końca semestru będę bardzo nieregularnie - właściwie każda większa porcja czasu, który spędzam poza uczelnią poświęcam na projekty, zadania i tym podobne. A że do końca został miesiąc...sami wiecie. Tymczasem zapraszam na tę ostatnią recenzję z serii kąpielowej :)

niedziela, 17 maja 2015

Niedziela dla włosów: wosk, miód, cukier.

Tym razem niedziela odbyła się w sobotę, jednak nie oznacza to, że była mniej ważna. Pielęgnacja była dosyć złożona i czasochłonna, efekty zadowalające.

piątek, 15 maja 2015

Recenzja: dobroci od Bomb Cosmetics. Masło pod prysznic Blackcurrant.

Uff. Tydzień mnie nie było, nie opublikowałam nawet NDW(chociaż zdjęcia zrobiłam). Uczelnia daje w kość, ale może ten tydzień będzie lepszy...W każdym razie dzisiaj przychodzę z kolejną recenzją produktu od Bomb Cosmetics - przedostatniego jaki chciałabym przedstawić i na pewno najbardziej intrygującego. Chodzi mianowicie o masło. Do mycia. Takie cuda wianki.

piątek, 8 maja 2015

Recenzja: dobroci od Bomb Cosmetics. Peeling Scrubology.

Kolejny produkt od BC który używam od jakiegoś czasu i który warto zaprezentować. Scruby tej firmy to jedne z ich najpopularniejszych ich produktów, patrząc na ilość recenzji. Ja dorzucam swoje trzy grosze w tym wpisie, zapraszam!

niedziela, 3 maja 2015

Niedziela dla włosów: laminowanie. Aktualizacja.

Tak tak, dzisiaj zafundowałam moim włosom "zabieg", który dotychczas próbowałam tylko raz, ponad rok temu. To laminowanie żelatyną. Stwierdziłam, że po ostatnich humektantowych przygodach i używaniu prawie wyłącznie nawilżaczy i olei od około trzech tygodni(ostatni raz proteiny gościły u mnie w czasie wieloetapowej pielęgnacji[klik]) należy im się trochę usztywnienia. Padło na żelatynę.

sobota, 2 maja 2015

Recenzja: dobroci od Bomb Cosmetics. Masło Angel's Delight.

Dzisiaj, w wreszcie słoneczny i wolny dzień mam dla Was recenzję czterech kosmetyków Bomb Cosmetics, które kupiłam jeszcze w lutym. Tęskniłam wtedy za wiosną i latem, skusiłam się więc na owocowo-kwiatowe  zapachy i pastelowe barwy. Produkty nadal mam, są bardzo wydajne, a w zimne dni oszczędzałam je, by móc ze zdwoją mocą cieszyć się nimi teraz, gdy wiosna już wreszcie przyszła :) Recenzję podzieliłam na części, gdyż o każdym kosmetyku mam sporo do powiedzenia - a nie chciałabym zanudzać Was kilometrowymi postami ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...