sobota, 23 listopada 2013

Matowo, w złocie i czerni

...czyli moje pierwsze próby "ozdabiania" paznokci :D
Jak na pierwszy raz nie jest źle, aczkolwiek nie jestem też jakoś zachwycona. Dlaczego?
Dorwałam w swe łapki cudną czerń od Wibo - najlepsza jaką ostatnio miałam, intensywna i kryjąca - no i pierwsze malowanie nie mogło obyć się bez problemów typu zalane skórki i niedociągnięcia.

Po drugie - końcówki ciapnęłam nowym matowym brokatem, też od Wibo, więc żeby resztę paznokci utrzymać na matowo, machnęłam je matującym topem(już nie od Wibo ;).

Zmatowić nawet zmatowił, ale na kilku paznokciach zbąbelkował, co wydatnie przyczynilo sie do mojego kręcenia nań nosem.

Chciałam ostatnio dorwać matujący top od Lovely, ale akurat brakło :<
Zaś top brokatowy z nowej serii jest boski i pięknie błyszczy, na pewno jeszcze go użyję.
O dziwo, manicure wytrzymał aż 4 dni bez odprysków i uszczerbków.

niedziela, 17 listopada 2013

Inspiracje(4) - moda

Uwielbiam przeglądać na Pintereście zdjęcia ubrań, są piękne i inspirujące. Niestety, niewiele z tych rzeczy widziałam w zasięgu zakupu :<
















sobota, 16 listopada 2013

"Wspaniały" bling bling

...czyli lakier kupiony na promocji w Naturze. Tak się nazywa - Gorgeous Bling Bling - i rzeczywiście, wygląda wspaniale. Cudownie błyszczy i daje wrażenie blasku i przepychu.


Nie wygląda za pięknie z ta częściowo zerwaną ceną, ale cóż, kupiony na promocji(w mojej Naturze wyprzedawali resztki, tego koloru chyba ze dwie sztuki zostały), więc nie marudzę.


Już w buteleczce przyciągnął moją uwagę nie tyle samym kolorem(jesiennym!), co złotymi flejkami czy jak mam jej nazwać, drobinkami? W każdym razie mienił się wspaniale i chwyciłam go w moje żądne zakupów łapki bez większego namysłu.


Wygląda uroczo nie tylko w zamknięciu, ale i na wolności - paznokcie wyglądają ciekawie i trochę się mienią, ale nienachalnie; można mieć pewność, że nikt od patrzenia na nie nie oślepnie, bo flejki są niezwykle dyskretne(nie zwracać uwagi na moje skórki):


Konsystencja także nie budzi mych zastrzeżeń, no, może troszkę trzeba uważać, by nie rozlać na skórki, ale maluje się całkiem dobrze.


Ale... nie mogło obejść się bez jednego, aczkolwiek dyskusyjnego, ale - trwałości.

Nie jestem pewna na ile to wina lakieru, a na ile bazy(tym razem Eveline SOS dla łamliwych i kruchych), ale lakier odprysnął już na drugi dzień! A trzeciego zszedł płatami z dwóch paznokci, więc byłam zmuszona pomalować je na nowo.
Nim wydam jednak ostateczny werdykt, muszę wypróbować go na innej, lepszej bazie, do Eveline w tej roli żywię bowiem pewne podejrzenia.
Wolałabym, by była to wina odżywki, bowiem szkoda by tak pięknego lakieru - a jednak konieczność codziennego poprawiania jest bardzo dokuczliwa.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...