piątek, 3 stycznia 2014

Aktualizacja włosów w nowym roku

No i nareszcie mamy rok 2014, od 3 dni!
Większość blogerek robi podsumowania minionego roku. Ja jakoś nie mam do tego weny, głównie przez natłok obowiązków.  Niestety, po udanym Sylwestrze czas wracać do szarej rzeczywistości i zbliżającej się sesji :/

Napiszę tylko krótko - rok 2013 w wielu dziedzinach był dla mnie przełomowy. Częściowo udany, wiele razy jednak było mi niesamowicie źle i ciężko, miałam trochę problemów osobistych, ale i sukcesów :) Najważniejsze, że zaczął się przyjemnie i skończył także pozytywnie - oby tak dalej!

Pielęgnacyjnie natomiast 2013 to rok, w którym stałam się urodomaniaczką i zaczęłam o siebie dbać tak na serio... czasem aż do przesady, co często wypomina mi rodzinka(ile ja półek w łazience zajmuję...). Dlatego rok 2014 zaczynam od aktualizacji włosów, na punkcie których mam jedną z większych "obsesji"(a na punkcie czego nie mam...)

Nie robiłam w tym roku comiesięcznych zdjęć i zamierzam to poprawić by obserwować, jak włosy się zmieniają :)

Tak prezentują się z lampą, wydają się bardziej rudawe niż w rzeczywistości:



Naprawdę bowiem, w bardziej naturalnym świetle są koloru, który określiłabym jako miodowy/złocisty blond - ale blond, nie rudy:



Farbuję je od paru miesięcy farbą Garnier Olia i na razie zmian nie planuję. Podobam się sobie w tym kolorze o wiele bardziej niż w naturalnym(i zbieram za niego same komplementy).
Przez ten rok ich kondycja znacznie się poprawiła.
Ograniczyłam ich przetłuszczanie i zamiast myć codziennie, mogę to robić co 2, a czasami co 3 dni, wspomagając się od czasu do czasu suchym szamponem.
Są znacznie bardziej nawilżone, miękkie i błyszczące, końcówki chociaż nadal się rozdwajają także są w o wiele lepszej formie.
Nie są przyklapnięte i smętne, a raczej puszyste(ale nie spuszone) i urosło mi sporo babyhair, które są już na tyle długie, że mogę z nich nosić swego rodzaju "grzywkę " :)

Moja pielęgnacja w tej chwili to głównie:
-  olejowanie 1-2 razy w tygodniu - głównie olej sezamowy, czasami oliwa z oliwek lub Amla Jasmine + olej z pestek śliwek na końcówki;
- stosowanie masek - moje ulubione to ostatnio te od Ziaji, czasami Biovax mleczny lub do włosów blond; maski często wzbogacam półproduktami lub dodaję oleje;
- mycie odżywką, w tym celu używam aloesowego lub lotosowego balsamu Mrs. Potters;
- co jakiś czas delikatny szampon, tutaj zużywam resztki rosyjskich lub łagodne Alterry;
- raz w tygodniu oczyszczanie szamponem z SLS;
- zabezpieczanie końcówek serum z Green Pharmacy;

Cel na 2014: jeszcze zdrowsze włosy; zapuszczenie ich, takie porządne oraz częstsze eksperymentowanie z różnymi upięciami ;)

A to włosy z bliska i moje końcówki w tej chwili(znowu z lampą wydają się bardziej rude!):




3 komentarze:

  1. jakie zdrowe końce! wow *.* ale masz gęste włosięta, piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ^^ Pierwszy raz słyszę, ze gęste :D

      Usuń
  2. jaki to odcień farby ? :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...