sobota, 20 grudnia 2014

Święta z Craft'n'Beauty - recenzje

...czyli garść mini recenzji i zachwytów nad kosmetykami, o których wspominałam w poście mikołajkowym. Dziewczyny mają zmieniać asortyment, nie mogę jednak nie napisać chociaż paru słów o produktach do ciała - bo woski mają zostać. I to od nich zacznę :) Spodziewajcie się ochów i achów!
Woski Craft'n'Beauty przyszły do mnie w formie uroczych, kolorowych serduszek. Zamówiłam trzy, ale ten trzeci zostawiam jednak na później - kojarzy mi się raczej z wiosną, a jestem zwolenniczką zapachów dopasowanych do pory roku i nastroju :) Te dwa idealnie wpisują się w klimat zimy(której jednak za oknem brak) i zbliżających się świąt.
Zanim przejdę do opisów poszczególnych zapachów, skupię się na cechach wspólnych, a zwłaszcza jednej, która mnie absolutnie zauroczyła - woski kompletnie się nie kruszą, ale jednocześnie nie ma najmniejszych problemów z ułamaniem ładnego, zgrabnego kawałeczka - na zdjęciu widać, jak równo udało mi się bez większego wysiłku odłamać brzuszek serducha :) Woski łatwo też wyciągnąć z kominka, bez siłowania się, podgrzewania/przymrażania czy podważania czymś(woski YC najczęściej wyciągam z pomocą... pilniczka).
Różowe serce to zapach Cukrowa Wróżka - mój faworyt i aromat, w którym jestem zakochana! Z początku, czytając opis zastanawiałam się, czy aby nie będzie to mieszanka zbyt wiosenno-letnia, ale skojarzenia z zimowym Dziadkiem do orzechów zwyciężyły i wosk zamówiłam, licząc na miłą niespodziankę. I się nie zawiodłam - z okazał się idealnym "zapach śliwek, wiśni i pomarańczy podbitych lekko pieprznymi, drzewnymi tonami" w klimacie świątecznym. Owoce są słodkie, soczyste, ale te pieprzne nuty sprawiają, że wosk nie jest, wbrew nazwie, zbyt cukierkowy - ma charakter i koajrzy się z łakociami na choinkę. Absolutnie uroczy :)
Kaszmir to zmysłowa, egzotyczna mieszanka szafranu, ziela angielskiego, kwiatów białego pieprzu na bazie zapachu wanilii i paczuli. Na zimno mocno pachnie przyprawami, po rozpuszczeniu wybijają się z niego miękkie, ciepłe nuty. Jest idealnie wyważony, nie za ostry, nie za mdły i rzeczywiście egzotyczny, zmysłowy. Idealny na jesienne i zimowe wieczory, a zaryzykuję stwierdzenie, że nadawałby się na perfumy, być może doprawiony czymś jeszcze zdecydowanym - ogólnie jest to bowiem, mimo przypraw, aromat łagodny, otulający.
Oprócz wosków zaopatrzyłam się też w balsam i piankę myjącą. Ten pierwszy wybrałam w jednym z nowych wariantów zapachowych - Worek Św. Mikołaja. 
Oprócz cudownych właściwości pielęgnacyjnych balsam/masło posiada też powalający zapach :) W ogóle zapachy to naprawdę bardzo, bardzo mocna strona kosmetyków Craft'n'Beauty, bo i tym aromatem się zachwycam :)
Zgodzę się z dziewczynami - zapach JEST seksowny. Z łatwością i jego wyobrażam sobie w formie perfum bo zapach na który składają się pieprz, gałka muszkatołowa i goździki wymieszane z czarnym bzem, jeżynami, śliwkami i mchem dębowym na bazie oranżadki w proszku i mięty jest ciężki i zmysłowy. Chciałabym nico mocniej czuć bez i jeżyny, których aromat uwielbiam, ale i tka jest świetnie, a aromat dłuuuugo utrzymuje się na skórze. Dobrze komponuje się też z moimi ulubionymi perfumami, a przynajmniej ja tak uważam :)
Składowo jest prosto i naturalnie, a pięlęgnacyjnie bardzo treściwie i otulająco - balsam naprawdę natłuszcza, nawilża i regeneruje. Skóra po jego zastosowaniu jest miękka i efekty utrzymują się, podobnie jak zapach - wiele godzin. Konsystencja jest puszysta, ale jednocześnie treściwa, nie jest to leciutki balsam, a raczej coś w typie masła.
Pianka myjąca to małe, fioletowe cudo do wanny(tam jej używam) o niebiańskim zapachu granatu w licznym towarzystwie. Tajemnicza mieszanka egzotycznego, pikantnego aromatu granatu, dzikiej bergamoty, jeżyny, irysów i jaśminu z nutami cynamonu, goździków, gałki muszkatołowej, szlachetnego drewna i cedru - dziewczyny wiedzą jak sprawić, żeby nos zwariował ze szczęścia :) I znowu, zgodzę się z opisem, mieszanka zdecydowanie ma w sobie nutki tajemnicy, jest słodka i owocowa, ale i podszyta pikanterią przypraw i nut cedrowych.
Sama pianka jest gęstsza i bardziej stała niż myślałam, mniej puszysta, ale nie szkodzi - myje świetnie, dobrze oczyszczając i nie wysuszając, a wręcz trochę natłuszczając. Zapach wzmacnia się pod działaniem ciepłej wody i kąpiel z jej użyciem jest aromatycznym, relaksującym spa :)

No, to się pozachwycałam, całkiem słusznie myślę. Polecam przypatrywać się Craft'n'Beauty, bo dziewczyny wykonują naprawdę dobrą robotę i przepiękne zapachy :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...