niedziela, 9 lutego 2014

Co łoś ma wspólnego z młodością?

Ciężki tydzień, pełen zgryzot i egzaminów. Jutro i pojutrze kolejne, więc dzisiaj tylko na chwilkę, tylko na momencik siadam do bloga, z herbatą, aby oderwać myśli od nauki.

A odpowiadając na pytanie w tytule... Łosie mleko może być składnikiem na przykład maseczki odmładzającej. O tej maseczce pisała już niecierpek. Ja też dorzucę swoje trzy grosze, bo zdążyłam się z nią polubić.


Maska do twarzy odmładzająca pochodzi z nowej linii kosmetyków Bania Agafii. Wspominałam już, że bardzo mnie zaciekawiły? w tej chwili mam ochotę na kolejne specyfiki, a to właśnie za sprawą tej maski.
W internetach czytamy:

Delikatna maska do twarzy na odżywczym mleku łosia w połączeniu z syberyjskimi ziołami specjalnie stworzona dla odmłodzenia skóry. Mocno nawilża, stymuluje odnowę komórek, podnosi elastyczność skóry i zrównuje koloryt skóry twarzy.
Mleko łosia -  4 razy bardziej odżywcze od mleka krowiego, posiada silne działanie odmładzające
Różeniec górski – bogaty w organiczne kwasy i flawonoidy, dzięki czemu przywraca skórze sprężystość i elastyczność.
Sachalinska morwa biała - zawiera karoten, witaminy grupy B,  wygładza i tonizuje skórę.
Organiczny biały pszczeli wosk  - chroni skórę przed odwodnieniem

Opis kusi, a czy rzeczywistość mu odpowiada?


Szata graficzna jest bardzo ładna i z pewnością miła dla oka. Z jednej strony kojarzy mi się z czymś luksusowym(kolorystyka i te kwiatowe ornamenty u góry) z drugiej natomiast jest też swojsko i zielarsko - logo. Ja jestem kontent, mój zmysł estetyczny także.


Opakowanie jest w ogóle ciekawie pomyślane. Podoba mi się idea saszetki z dziubkiem - prosto, nietypowo i higienicznie.
Dziubek ów porządnie się trzyma, opakowanie jest elastyczne, ale solidne więc nie ma obawy, że się rozerwie. Pochwalam pomysłodawców, spisali się :)


100-mililitrowa saszetka kryje w sobie kosmetyk o przyjemnym, delikatnym zapachu. Nie jest nachalny, nie powinien więc nikomu przeszkadzać.
Konsystencja przypomina raczej gesty krem i w kontakcie z wodą trzeba kilku chwil, by ją zmyć - robi się taka śliska. Nie jest to jednak nieprzyjemne uczucie.

A działanie? Działanie jest, jak wspominałam polubiłam się z tą maską.
Co prawda nie odmłodniałam bo i nie mam z czego, nie wiem też, czy moje komórki są odnowione lub postymulowane(nie chcą się przyznać, skubane), łosiowa maseczka zdecydowanie jednak nawilża twarz i baaaardzo przyjemnie ją wygładza. Jest to wręcz odczucie jak z reklamy, przyrównałabym je do zastosowania bardzo dobrej bazy pod makijaż, tyle że tu nie ma żadnego silikonu. Ani parabenu. Ani niczego innego. A za to buzia gładziuchna i milutka w dotyku, także wyraźnie uspokojona.

 Skład w całości prezentuje się ładnie, jak to często u Babci Agafii bywa.


Produkt spisuje się świetnie i jeszcze trochę się nim pociesze - jest dosyć wydajny. Natomiast z pewnością zachęcił mnie do rzuceniu okiem(albo i dwoma) na resztę produktów z tej serii.


6 komentarzy:

  1. zamówiłam sobie inną maskę z tej serii - niebieską, oczyszczającą. Jutro powinna do mnie dojść, nie mogę się doczekać testów ;).
    (I muszę się podzielić odkryciem, na bioarpie wszystko podrożało o kilka złotych od mojego ostatniego zamówienia :<)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie można ją dostać i w jakiej cenie.??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przykład w sklepach Lawendowa Szafa, Triny czy ostatnio Skarby Syberii :) A koszt to około 6 zł za opakowanie :)

      Usuń
  3. mam szampon i odżywkę od babuszki Agafii, ale nic p[oza tym nie uzywałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kilku kosmetyków wcześniej używałam, w sumie z każdego do tej pory jestem zadowolona, trochę mniej, trochę bardziej, ale na buble nie trafiłam ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...