czwartek, 22 sierpnia 2013

Dermatolog - kiedy, jak, dlaczego?

Miałam w planach post o farbowaniu, nadal jednak nie mam dobrego zdjęcia po, postanowiłam więc poruszyć dosyć ważny myślę temat wizyt u dermatologa i profesjonalnej pielęgnacji cery.
Od zawsze miałam problemy z cerą. Nie były to zresztą byle jakie problemy - podczas gdy moi rówieśnicy mieli raczej lekką postać młodzieńczego trądziku, ja zawsze męczyłam się z istnym wysypem. Cała twarz w chropowatej kaszy, świecąca strefa T, sporo czerwonych krostek, od czasu do czasu bolące gule na czole i brodzie - nie tylko ja to znam.

Jakiś czas miałam względny spokój, myślałam, że mi przeszło, ale od lutego tego roku to, co zaczęło dziać się z moją twarzą było po prostu szczytem. Nie mogłam patrzeć na siebie w lustrze, szczerze, dawno nie miałam tak paskudnej skóry, nie tylko na buzi - ramiona, dekolt, plecy. A na plecach od gimnazjum nic mi się nie pojawiało!

Dlatego zdecydowałam się w końcu iść do dermatologa, kiedy wszystko inne już zawiodło. I gdy mówią wszystko mam na myśli naprawdę, naprawdę duuuuużo  specyfików i sposobów wypróbowanych przeze mnie.

Kiedy w ogóle do dermatologa? Kiedy stan naszej cery jest zły - a mówiąc zły, mam na myśli coś więcej niż kilka krostek znikających po paru dniach. Zadziwiające, jak wiele dziewczyn twierdzi, że ma "okropny trądzik", podczas gdy tak naprawdę wiele z nas zazdrości im cery.
Kiedy z wysypem przestają sobie radzić kosmetyki dostępne w drogeriach czy sklepach internetowych, kiedy krostki nie chcą znikać mimo dbania o cerę, a wręcz przeciwnie, namnażają się, kiedy pojawiają się co rusz bolące gule, a widok w lustrze przyprawia nas o niechęć/płacz/zgrzytanie zębów - to jest moment kiedy dobrze byłoby zasięgnąć fachowej porady.
Oczywiście, nie wybieramy się do lekarza kiedy wysypało nas dwa tygodnie temu i stosowane kosmetyki nie zdążyły jeszcze zadziałać, ale kilka miesięcy czy lat bez efektów plus stopień zmian skórnych to dwa najistotniejsze czynniki decydujące o tym, kiedy czas na pomoc specjalisty.

Przed wizytą zawsze warto sprawdzić w Internecie, poszukać, popytać znajomych. Decydujemy się w końcu na leczenie czegoś, co stanowi naszą wizytówkę, co widać na pierwszy rzut oka - cery. Ważne jest więc, żeby lekarz nie zrobił nam większej krzywdy i bałaganu, ale żeby profesjonalnie i skutecznie pomógł.
Pamiętajcie też - nawet najlepsza kosmetyczka czy kosmetolog to nie lekarz! Te osoby mogą udzielać wskazówek czy porad, ale leczenie zostawmy tym, którzy się na tym znają najlepiej ;)

Kompetentnemu dermatologowi nie wystarczy rzut oka na naszą twarz. Jeśli wizyta trwa pięć minut i nie zawiera choćby minimalnego wywiadu - być może należy się zastnaowić, czy wszystko z lekarzem jest w porządku.

Dopiero, kiedy lekarz pozna, nawet krótką, historię naszego problemu, dotychczasowe próby pozbycia się go, stosowane specyfiki, tryb życia, dietę, choroby, które mogą wpływać na stan skóry, dopiero wtedy powinien zadecydować, co dalej.

Metody są różne, czasami wystarczy kilka miesięcy z dobrą maścią, czasami trzeba podjąć kurację wewnętrzną(jak w moim przypadku) - to wszystko zależy już od indywidualnego stanu problemu. Nie należy oczekiwać cudów od razu, chociaż owszem, poprawa czasem następuje już po tygodniu-dwóch.

Jeśli macie obawy co do kuracji, wystarczy powiedzieć, zapytać o inne możliwości. Jeśli nie chcecie rezygnować z niektórych kosmetyków albo boicie się, że się "pogryzą" z tym, co przepisze dermatolog - zapytajcie, można nawet przynieść opakowanie ze składem.
Ważne, by kuracja była nie była męczarnią, chociaż pewne wyrzeczenia rzecz jasna mogą być jej częścią.
Istotny jest także kontakt z dermatologiem na bieżąco - w końcu nie zawsze pierwszy przepisany lek trafi w dziesiątkę, czasem nic nie zrobi, czasem podrażni. Dobrze jest mieć świadomość, że w każdej chwili można zadzwonić czy umówić się na szybką konsultację.

Osobiście z mojej decyzji jestem bardzo zadowolona, a mam nadzieję, że będzie jeszcze tylko lepiej.
Przy dużych problemach ze skórą naprawdę, w mojej opinii nie warto się męczyć, zwłaszcza, jeśli nie opuszcza nas poczucie, ze robimy wszystko, a efektów nadal po długim czasie nie ma.
Mam nadzieję, że komuś post pomoże w podjęciu decyzji; planuję tez w niedługim czasie notkę o mojej obecnej pielęgnacji i jej efektach ;)

2 komentarze:

  1. Z dermatologiem to jak z każdym lekarzem najważniejsze to trafić na dobrego, co niestety łatwe często nie jest.
    Ja na szczęście z cerą problemów nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, każdego lekarza zawsze można zmienić :)
      I zazdroszczę Ci :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...