...czyli moja opinia na temat balsamu myjącego i szamponu polskiej firmy, którą już kilkukrotnie chwaliłam. I pochwalę także tym razem :)
Produkty do włosów są stosunkowo nowe w ofercie Sylveco, a ja testuję je od jakiegoś czasu, od kiedy wygrałam je u Lili. Bardzo szybko wyrobiłam sobie o nich zdanie, ale chciałam poczekać i zobaczyć, jak sprawdzą się przy dłuższym używaniu.
Myjadła do włosów są dwa - odbudowujący szampon pszeniczno-owsiany i balsam myjący do włosów z betuliną. Różnią się od siebie zapachem, składem i właściwościami, jeden jest w moim odczuciu ciut lepszy, ale oba bardzo polubiłam.
Zacznę może od tego, co cechuje i wyróżnia oba produkty, mianowicie śliczna szata graficzna, która jest jednocześnie nowoczesna jak i swojska, retro, oraz bogate, przyjazne i naturalne składy.
Bardzo podoba mi się też polityka firmy, która na etykietach oprócz składu podaje ciekawe informacje na temat składników. W połączeniu z wyglądem i najważniejsze, działaniem daje to świetne produkty - wprost ubóstwiam Sylveco, chyba już zdążyliście to zauważyć ;)
Na pierwszy ogień pójdzie szampon, z którym przyznam od razu, bardzo się polubiłam. Dobrze myje, ale jest łagodny i bez obawy stosuję go na włosy także na długości. Zapewnienia widoczne na opakowaniu spełnia - nie mam wglądu w strukturę włosa, ale po jego użyciu kosmyki są miękkie, gładkie i nawilżone nawet bez jakiejś specjalnej pielęgnacji przed i po.
Nie plącze, nie podrażnia skóry głowy, producent zapewnia, że jest hipoalergiczny.
Skład ma bardzo przyjemny:
Woda,
Glukozyd laurylowy,
Betaina kokamidopropylowa,
Miód,
Glukozyd kokosowy,
Panthenol,
Proteiny owsa,
Proteiny pszenicy,
Guma guar,
Kwas mlekowy,
Benzoesan sodu,
Olejek z trawy cytrynowej
Jak widać łagodne detergenty i dobre, naturalne składniki - miód, panthenol, tytułowe proteiny owsa i pszenicy.
Szampon jest przezroczysty, o lekko żelowej, lejącej formule. Pachnie przyjemnie; wg producenta jest to won olejku z trawy cytrynowej który widnieje w składzie. Dobrze się pieni, nie tak, jak szampony z sls, ale wystarczająco by lubiące pianę osoby były usatysfakcjonowane.
Drugim produktem do włosów jest balsam myjący, który mniej mi przypadł do gustu, z kilku powodów. Nadal jednak używam go z przyjemnością ;)
Balsam myje, może w ciut mniejszym stopniu niż szampon, ale radzi sobie nawet z olejami. Do tego rzeczywiście nawilża zarówno włosy, jak i skalp, co jest bardzo przyjemne i pożądane. Włosy po nim są miłe w dotyku, chociaż ja lubię użyć jeszcze wygładzającej odżywki po, gdyż mam wrażenie że odrobinkę je plącze(albo nie wygładza bardzo mocno).
Skład również przypadł mi do gustu:
Woda,
Glukozyd kokosowy,
Glukozyd decylowy,
Miód,
Betaina kokamidopropylowa,
Masło karite (Shea),
Panthenol,
Olej jojoba,
Guma guar,
Oleinian glicerolu,
Kwas mlekowy,
Betulina,
Benzoesan sodu,
Olejek rozmarynowy
Znowu miłe oku i skórze oraz włosom składniki :) Zwłaszcza podoba m się dodatek masła shea i oleju jojoba, no i tytułowej betuliny.
Balsam ma kolor mleczny, biało-przejrzysty. Jest baaardzo rzadki, lejący się i trudniej go spienić niż szampon, używam więc większej niż szamponu ilości. Zapach ma mniej ładny niż jego kolega; pachnie, zgodnie z informacją na opakowaniu, olejkiem rozmarynowym. Jest to lekki, charakterystyczny zapach. Nie drażni, ale średnio mi odpowiada. Na szczęście woń nie jest silna i nie zostaje na włosach.
Jak widać ze względu na pienienie się, zapach i wygładzenie po myciu szampon wydaje mi się lepszy, jednak oba kosmetyki są zdecydowanie warte polecenia i zakupu - sama natura i dobroć. Cieszę się że je mam i z przyjemnością po nie sięgam :)
chyba zdecydowałabym się na ten balsam :)
OdpowiedzUsuńPolecam i jak mi się skończą na pewno zakupię kolejne :)
UsuńBalsam zapowiada sie bardzo ciekawie, tym bardziej, ze sylveco jest bardzo sprawdzone i zazwyczaj nie ma flopów w swojej ofercie ;)
OdpowiedzUsuńMi się chyba jeszcze nietrafiony kosmetyk od nich nie zdarzył :) Wszystkie polubiłam :)
UsuńUwielbiam Sylveco za składy, fajne opisy i działanie - dawno nie byłam tak zadowolona z kremu, teraz będę miała przez Ciebie fioła na punkcie szamponu :D
OdpowiedzUsuńA mi ten szampon zrobił masakrę z włosów - suche, sztywne, szorstkie, matowe - i to mimo stosowania po każdym myciu sprawdzonych odżywek. Nigdy nie miałam tak brzydkich włosów, jak po tym szamponie.
OdpowiedzUsuń