Wczorajsza niedziela dla włosów była, ale raczej spokojna. Miałam trochę rzeczy do roboty, nie kombinowałam więc bardziej niż zwykle.
Ot, na noc gliceryna+kwas hialuronowy pod olej awokado, rano na skalp olejek wzmacniający Agafii na pół godzinki, mycie włosów i skalpu balsamem myjącym z betuliną z Sylveco(niedługo recenzja i jego i szamponu ;) i maska. A raczej mieszanka, bo oprócz figowej maski Organic Shop użyłam troszkę kokosowej odżywki Organix, która przyleciała wraz z wujostwem ze Stanów. Polubiłam ją od pierwszego użycia za efekt wygładzenia i ujarzmienia.Tak po tych zabiegach prezentują się włosy w czerwcu:
A tak prezentowały się na początku maja:
łaaał! ale zmiana :o w maju końcówki były w średnim stanie, troszkę przerzedzone, a dzisiaj? cudowne! :)
OdpowiedzUsuńWiesz, w międzyczasie je podcięłam xD Pisałam o tym, ale fakt, ze po tym podcięciu trzymają się idealnie ^^
UsuńPoprawa stanu włosów kolosalna! Szczególnie prezentują się o niebo lepiej dzięki ładnym końcówkom w tym miesiącu :) prześliczne i ten kolor! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńWidać bardzo dużą różnicę na plus. :) Kolor masz przepiękny, takie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńWidać zmianę na lepsze, szczególnie przy końcówkach. :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to ^_^
UsuńWielka zmiana! ;) Końcówki wyglądają o wiele lepiej
OdpowiedzUsuńCięcie maszynką <3
UsuńAleż ja Ci zazdroszczę tego koloru! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) To zasługa farbowania :D
UsuńFajny kolorek :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie !:))
OdpowiedzUsuńStrasznie duże zdjęcia, scrollowanie aż męczy, nie myślałaś o tym, żeby wrzucać mniejsze?
OdpowiedzUsuńWOW ogromna różnica w końcówkach
OdpowiedzUsuń