czwartek, 26 lutego 2015

Zapachowo IX: Niebieskie kwiaty

Wiosna powoli nadchodzi, ale widzę, że się ociąga. Ostatnie dni chociaż ciepłe, są niestety szare i jakieś takie męczące, nużące. Ciągle chce mi sie spać, a niedługo powrót na uczelnię...
W ramach poprawy humoru testuję kolejne woski z mojej niedawnej wielkiej dostawy. Dzisiaj chciałabym zaprezentować dwa kwiatowe, niebieskie w barwie wiosenne woski: Garden Sweet Pea i Joyful Spring.
Na Garden Sweet Pea byłam chętna już od dłuższego czasu, ale jakoś nie mógł trafić do mojego koszyka zakupowego. W końcu jednak nadszedł ten dzień, kiedy jeden z najlepiej chyba ocenianych kwiatowych wosków Yankee znalazł się w moim posiadaniu.
Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: groszek pachnący, gruszka, brzoskwinia, frezja oraz drzewo różane.
Do zakupu zachęciły mnie te frezje i gruszka, nuty, które bardzo lubię, byłam też ciekawa zapachu groszku - nigdy nie miałam takowego w swoim ogrodzie.
Zarówno na zimno, jak i po odpaleniu mam nieodparte, natrętne wrażenie, że ten wosk bardzo mi przypomina jakiś inny zapach od Yankee. Przeglądam moje woski - mam! A Child's Wish! Nie mam pojęcia czemu, ale te dwa zapachy silnie mi się ze sobą kojarzą, a nie wiem, czy powinny - nuty zapachowe są wszakże inne.
Nie jest to jednak podobieństwo zupełne. Garden Sweet Pea przede wszystkim jest zapachem intensywniejszym, bardziej perfumowanym niż delikatny A Child's Wish. Nie oznacza to na szczęście, ze Groszek jest jakiś nachalny. Po prostu mocno go czuć, długo też czuć go po zgaszeniu, nawet kilkanaście godzin w moim przypadku :)
Jest to zapach kwiatowy, z delikatną domieszką owocową i to zasadniczo najbardziej odróżnia go od A Child's Wish, który jest bardziej świeży, zielony. Nie umiem jednak wyodrębnić poszczególnych nut zapachowych zbyt dokładnie - dla mnie to bukiet słodkich, mocno pachnących kwiatów(w tym frezji, ale nie tylko)z czymś słodkim. Generalnie - bardzo mi się podoba :)
Drugi wosk jaki dzisiaj prezentuję to wosk z kolekcji Simply Home, także utrzymany w tonacji kwiatowej i niebieskiej(z domieszką fioletu). Ta seria jak na razie bardzo miło mnie zaskakuje, chociaż rzeczywiście kompozycje zapachowe są proste, prostsze niż w standardowej kolekcji.
Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Simply Home. Wyczuwalne aromaty: irysy.
Już na zimno pachnie bardzo mocno, można więc spodziewać się bardzo intensywnego, trwałego zapachu. I tak jest.
Po odpaleniu wosk czuć niemal od razu, szybko roznosi się po całym pomieszczeniu, a nawet przeciska przez zamknięte drzwi do przedpokoju i na schody. Zasięg ma więc imponujący, podobnie jak moc, bo zapach rzeczywiście jest czuć. Moim zdaniem lepiej nie palić go za długo, bo może stać sie duszący, a tego nikt nie chce.
Jeśli o sam aromat chodzi, to rzeczywiście, wyczuwam tu kwiaty. Nie wiem, czy są to irysy, a raczej -  jak dla mnie jeśli już to irysy podrasowane, w bukiecie. Same bowiem z siebie dla mnie zawsze słabo pachniały. Tu jednak jest to zapach mocny, najbardziej kojarzący mi się jednak z wnętrzem kwiaciarni, świeżymi kwiatami stojącymi w wodzie. Dużo w tym zapachu takiej właśnie mokrej, świeżej zieleni. Na pewno kojarzycie tę woń jeśli kupowaliście kiedykolwiek żywe, cięte kwiaty. Z tego powodu jest to aromat ładny, ale specyficzny, bo nie każdy lubi takie kwiaciarniane nuty. Mi się podobają, ale na krótko, dlatego wosk palę max. 20 minut. I tak delikatny aromat jeszcze kilka godzin unosi się w powietrzu, chociaż znika szybciej niż ten po wosku Garden Sweet Pea.
Generalnie uważam ten wosk za dosyć nietypowy, ale interesujący i całkiem ładny, chociaż nie piękny i nie na zbyt długo.

4 komentarze:

  1. uwielbiam kwiatowe woski cos dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam ani jednego ani drugiego. Tego drugiego to w ogole nigdy nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trafiłam na niego na Goodies, ale wiem, ze nie wszędzie jest. Kolekcja Simply Home generalnie chyba jest gorzej dostępna.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...