Ledwo Ewa zamieściła drugie podsumowanie akcji[klik], ja wrzucam nowy post. Ale akurat miałam czas i chęci by bawić się w kręcenie, zrobiła się też pogoda do zdjęć...Także zapraszam na post :)
Metoda na chusteczki jest znana w internetach, chociaż mam wrażenie, że ostatnio nieco zapomniana. A dobrze o niej wiedzieć, bo nie tylko nie niszczy włosów jak np papiloty z gąbki(których nie znoszę), ale też daje dobry skręt - przez fakt, że chusteczki są wilgotne.
Jeśli macie pod ręką chusteczki dla niemowląt, nasączone olejkami, to dla włosów dodatkowa pielęgnacja, chociaż z tym też należy uważać - delikatne włosy mogą się przetłuścić.
Ja użyłam najzwyklejszych chusteczek odświeżających - te z kolei zawierają alkohol w składzie, chociaż nie jest on wybitnie odczuwalny.
A mój patent zarówno na nadmierną ilość olejków jak i alkoholu? Podsuszyć chusteczki przed użyciem. Na przykład wyjąc z opakowania, rozłożyć i dać im trochę obeschnąć. Potem można spryskać je wodą lub odżywką w sprayu, ale część oryginalnych składników po prostu uleci ;)
Pasma skręcam wokół własnej osi, nawijałam na złożoną chusteczkę i zawiązywałam końce. Banalnie proste i szybkie :) Końce zabezpieczyłam odrobiną olejku i to w sumie tyle. Papiloty trzymałam kilka godzin, nawet się w nich zdrzemnęłam. rozplatałam delikatnie, żeby nie uszkodzić końców. Powyżej widać jak wygląda pasmo dopiero co rozplątane z papilota.
Tu włosy roztrzepane palcami, trochę potargane, ale już widać loczki :)
A tu fryzura uporządkowane nieco delikatnym grzebieniem i serum Mythic Oil. Włosy w takiej wersji bardzo mi się podobają, wydaje się, ze jest ich więcej, a efekt loczków można regulować - zależy od ilości papilotów i grubości pasm. Ja miałam ich 5.
Po jakiś 4 godzinach od rozplątania zostały mi na włosach średnie falo-loczki, także jak na razie - to najlepsza metoda bez ożycia ciepła. I w ogóle też ;)
A najdłużej loczki trzymają się niestety, gdy po zrobieniu ich zepnę włosy...Ale co to za sens wtedy je kręcić...
Są PRZEPIEKNE ! *.*
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńale świetny pomysł :) musż ekiedys wypróbować
OdpowiedzUsuńPrzepiękny skręt! Ogromnie żałuję, że moje włosy są niepodatne na kręcenie i nawet najbardziej misterne loki prostują się po godzinie :(
OdpowiedzUsuńMoje włosy także szybko się prostują, na tych loczkach jednak wytrzymały rekordowo długo, a nie używam lakieru :) Także polecam spróbować, a nuż chociaż trochę dłużej się uda :)
UsuńAle ładnie wyszły <3
OdpowiedzUsuńAlez cudne loczki Ci wyszly Kochana :)))! Pieknie wlosy sie prezentuja :) Dokladnie, warto chusteczki najpierw lekko podsuszyc, musze jeszcze raz je wyprobowac ;)
OdpowiedzUsuńWyszło super :D
OdpowiedzUsuńWolę proste włosy, ale to pewnie dlatego, że sama mam skręty i wystaczy, że chwilę posiedzę w warkoczu i już mam fale :) Ale dopiero uczę się, jak je poskromić ;)
OdpowiedzUsuń