Moje włosy lubią aloes. Z tego też względu postanowiłam dzisiejsza niedzielę poświęcić właśnie jemu. Tym bardziej, że będąc na zakupach w Naturze(ach, te promocje) cudem w moje łapki wpadła słynna maska Natur Vital. Nie było jej na półce, ale postanowiłam spytać pani wykładającej kosmetyki kolorowe(przy okazji dorwałyśmy z koleżanką osławiony kamuflaż Catrice) czy może kiedyś będzie. I co się okazało - właśnie na zapleczu leżała świeżutka dostawa :)
Ale nie tylko - włosy na noc naolejowałam olejem lnianym na odrobinę żelu aloesowego, skalp umyłam rano też moim nowym ulubieńcem, czyli szamponem dla wrażliwej skóry głowy Ecolab. Już na 3 miejscu w składzie ma ekstrakt z aloesu i na razie stwierdzam, że jest bardzo dobry, szczególnie dla skóry właśnie.
Długość to tradycyjnie Kallos(omega). Po tym wszystkim nałożyłam maskę - od samego czubka aż po końce. Trzymałam ok. 40 minut pod czepkiem, spłukałam, włosy tradycyjnie zabezpieczyłam.
Z lampą i bez:
Włosy zrobiły się miękkie, gładkie(to zafalowanie to wina zostawienia ich ciut za długo do podeschnięcia zanim je wysuszyłam), nawilżone i...puszyste! Tego się przyznam nie spodziewałam :) Osobiście wolę i zawsze dążę od efektu dociążonych, mięsistych włosów, nawet kosztem objętości.Specjalnie mi nigdy na niej nie zależało.
Tutaj natomiast duża ilość aloesu sprawiła, że nagle zrobiło mi się więcej włosów! Nie powiem, nawet fajny efekt :)
Maskę na pewno będę testować w różnych kombinacjach - przed myciem czy z dodatkiem oleju. Ale jest fajnie :)
Masz przepiękne włosy.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
Usuńo ty żelu dużo słyszałam ale nigdzie go nie mogę dorwać :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w doz, jak nie ma na miejscu można zamówić na ich stronie :)
UsuńWidzę, że i u Ciebie aloes bardzo fajnie działa. :) Włosy wyglądają pięknie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) A pomysł że żelem pod olej zgapiłam od ciebie :D
UsuńWidzę, że aloesowa niedziela bardzo udana :)
OdpowiedzUsuńOwszem :)
UsuńŚliczne! Moje też lubią aloes :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Moje też lubią aloes :)
OdpowiedzUsuńPieknie wyszlo :) !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńszkoda, że nie mam natury blisko siebie, bo szczerze mówiąc już tęsknię za NV. Jestem ciekawa jakby się teraz sprawdziła, bo kiedy używałam jej ostatnio włosy były w znacznie gorszej kondycji ;-) Twoje włosy prezentują się jak zwykle pięknie! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa też nie mam Natury super blisko, muszę jeździć do centrum :D
A ja mam akurat uczulenie na tę maskę :D
OdpowiedzUsuńPiękne włosy. U mnie alloes sprawdza się średnio
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się dziś nad zakupem maski aloesowej ale zrezygnowałam jednak ;)
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta zwiększona objętość. to jest coś, co teraz bardzo by mi się przydało ;)
OdpowiedzUsuńJa się tego nie spodziewałam, ale efekt fajny :)
Usuń