niedziela, 24 maja 2015

Niedziela dla włosów: błotko.

Czyli wcieliłam w życie pomysł, jaki już od pewnego czasu chodził mi po głowie. A mianowicie dodanie błota z Morza Martwego do maseczki na włosy. skoro są gotowe produkty z tym składnikiem, to czemu by nie zmieszać takiego w warunkach domowych?
Początek był jak zwykle, w sobotę wieczorem. Olej(z kiełków pszenicy) nałożony na włosy spryskane mgiełką woda+aloes+pantenol. Rano umyte szamponem Petal Fresh przy skalpie, Kallosem Banana na długości.
A potem nałożyłam maskę, która stanowiła mieszankę Kallosa, maski nawilżającej Ecolab, kilku kropli oleju z kiełków pszenicy i łyżeczki błotka właśnie. Konsystencja wyszła w sumie gęsta, gęstsza niż większości kupnych błotnych masek. Spłukała się bez problemu(trzymałam ok 40 minut).

Efekty:
Włosy gładkie i proste(odgniecenia to moja wina, po spłukaniu i odsączeniu zamiast od razu wysuszyć poszłam na obiad i włosy trochę podeschły same), usztywnione i błyszczące, mają też trochę zwiększoną objętość.
Są mniej sztywne niż po np kakao, ale nadal wolałabym, żeby były bardziej miękkie. Być może następnym razem spróbuję maskę zrobić wodnistą. Niemniej jednak błoto w proszku dodane do maski na pewno usztywnia i nabłyszcza włosy takie jak moje - cienkie i delikatne oraz zwiększa objętość.
Ale wiecie, że ja nie tego szukam - moim ideałem są włosy nawilżone, gładkie i lejące.

13 komentarzy:

  1. Fajnie spisało się błotko na Twoich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem ciekawa jak błotko sprawdziłoby się na moich włosach, ale podobnie jak Ty wolę efekt gładkich, miękkich, nawilżonych i błyszczących włosów niż usztywnienie. Jak na razie w tej kwestii królują u mnie oleje i silikony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zazwyczaj też, eksperymentuje co jakiś czas i niestety, duża ilość rzeczy mi je usztywnia :<

      Usuń
  3. Nigdy nie słyszałam o błotku dodawanym do maski. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja o błocie solo też nie, no ale są gotowe maski błotne, np Bingo Spa :)

      Usuń
  4. Ciekawy pomysł z tym błotem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Efekt jest zauważalny! Fajny pomysł, jeszcze nigdy nie "doprawiałam" maseczek. Może czas zacząć :)

    Pozdrawiam,
    A

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne masz włoski :) ciekawy pomysł, choć ja jestem leniuchem i zazwyczaj wybierany gotowce :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...