Kolejna niedziela dla włosów i powiem szczerze - dzisiaj jestem nimi zachwycona, dosłownie. Nie mogę się na nie napatrzeć i nadotykać, tak fajne są po drobnej zmianie/nowości - od jakiś dwóch tygodni jak nie dłużej nie były w takiej kondycji. Mam nadzieję, że na razie im tak zostanie :)
A co dzisiaj zrobiłam? Ano bawiłam się w alchemika - jak zwykle, tylko bardziej.
Nie mam aż tak wielu zdjęć jak zwykle, bo część pracy wykonywałam wczoraj późnym wieczorem :D
W każdym razie przygotowałam sobie nowe jak dla mnie serum olejowo-półproduktowe i nałożyłam na włosy na noc. Do tego jantar w skalp, koczek i spanie. Rano wtarłam w skalp jeszcze olejek wzmacniający, potrzymałam ze 2 godziny i umyłam szamponem Alterry Morela i Pszenica.
Na 20 minut nałożyłam mieszankę balsamu regenerującego i maski z efektem laminowania, po czym spłukałam chłodną wodą i odsączyłam jej nadmiar.
A potem zmajstrowałam sobie odzywkę b/s w wersji domowej i popsikałam nią włosy 2 razy - najpierw raz na wilgotne i pozwoliłam im trochę podeschnąć, a potem w trakcie suszenia suszarką dla ułatiwenia rozczesywania.
Jeszcze eliksir arganowy od Joanny na wilgotne włosy na końcówki i efekt... cudny :)
Dawno nie były tak mięsiste, nawilżone, gładkie i po prostu zdrowo wyglądające. Nawet moje nieszczęsne końcówki prezentują się lepiej niż zwykle ;)
A moje przepisy?
Serum numer 1, na noc:
- woda
- sok z aloesu(proporcja z wodą 1:1)
- łyżeczka miodu
- po 5 kropli D-panthenolu i mleczka pszczelego
- porządna porcja oleju sezamowego - wg uznania, ale serum ma być olejowe, więc dałam jakieś 3 łyżeczki
- trochę odżywki b/s Joanna Naturia dla lepszej konsystencji
I to wszystko na włosy i na noc zostawione. Efekty nieziemskie ;) W czwartek zrobiłam podobne serum, dodając jeszcze około 10-15 kropli keratyny i efekt też był świetny, widoczni brakowało im protein.
Przepis na ulepszoną odżywkę b/s:
- woda
- odżywka Joanna Naturia wedle uznania
- 3 krople oleju z pestek śliwki
- 4 krople D-panthenolu
Zrobiłam porcję na jedno użycie. Powiem szczerze, znacznie wygodniej mi się tego używa niż samej Joanny, znacznie wygodniej się rozprowadza i nie klei rąk :D
Reszta zdjęć włosów:
I rozwiane wiatrem:
piękny kolor, farba czy naturalne?:D chcę swoje barwić na blond, ale brak mi odwagi :D
OdpowiedzUsuńjoanna b/s średnio służy moim włosom, może rzeczywiście w postaci "ulepszonej" zdałaby egzamin, żal mi dwóch buteleczek jakie posiadam :D
Farbowany, Garnier Olia Blond 8.0 :) Ja właśnie w wakacje się zdecydowałam i to był strzał w 10, poprzednio miałam taki smutny, mysi brąz ;)
UsuńCo do Joanny, ja się staram je zużywać, bo swego czasu zaszalałam i kupiłam 3 wersje :D Ale w takiej formie, albo czasem do mycia odżywką jakoś idzie zużywanie :D
Widać poprawę, końce znacznie lepiej wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńulepszonej używki bs muszę sama spróbować :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam, wg mnie działa lepiej niż solo :)
UsuńŚliczne włosy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMasz piękne włosy. Właśnie mi przypomniałaś że muszę kupić odżywkę Joanny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja dobijam do dna i zastanawiam się, brać nową czy nie...
UsuńCiekawe serum półproduktowe :) ja jeszcze nigdy nie bawiłam się w półprodukty, ale muszę zacząć! Jedynie tuningowałam maski olejami, albo skrobią ziemniaczaną. Kwas hialuronowy, glicerynę, sok z aloesu i panthenol muszę koniecznie kupić- to na początek zabawy z półproduktami :)
OdpowiedzUsuńZaczynam obserwować + zapraszam do siebie :)
Ja półprodukty naprawdę pokochałam, nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez nich ;)
UsuńDziękuję ślicznie :) Wpadnę :)