Czyli słów kilka o słynnym już serum anti-aging od Planety Organiki. Nie sposób nie zauważyć że to kolejny kosmetyk rosyjski na moim blogu, ale muszę przyznać, że po prostu bardzo je lubię - składy, cena i działanie. Ten nie odbiega od schematu :)
Tym razem zacznę może od składu i słów producenta(albo tłumacza) żeby pokazać, co w pierwszej kolejności zachęciło mnie do zakupu :
Odmładzające żeń - szeniowe serum do twarzy posiada potężne działanie odmładzające, wzmacniające i tonizujące skórę, modeluje kontur twarzy, poprawia elastyczność i aktywność skóry.
Glikozydy zawarte w organicznym oleju Żeń-szenia stymulują proces regeneracji komórek skóry, wygładzają zmarszczki mimiczne i zapobiegają pojawianiu się nowych.
Ekstrakt tybetańskich jagód goji głęboko odżywia, nawilża, poprawia sprężystość skóry, chroni ją przed oznakami stresu, negatywnymi czynnikami zewnętrznymi.
Skład: Aqua enriched with Panax Ginseng Root Oil*, Lycium Barbarum Fruit Extract, Phyllanthus Emblica Fruit Oil*, Asparagus Racemosus roqt Extract*, Euterpe Oleracea Fruit Oil, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil*,Saccharide Jasminum Officinale (Jasmine) Flower/Leaf Extract, Carrageenan, Foeniculum Vulgare (Fennel) Oil, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil* Camellia Sinensis Leaf Oil, Santalum Album (Sandalwood) Oil, Myrtus Communis Oil*, Rosa Centifolia Flower Oil*, Oryza Sativa (Rice) Bran Powder, Elettaria Cardamomum Seed Extract, Echinacea Purpurea Extract, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Iris Florentina roqt Extract, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Curcuma Longa (Turmeric) Root Extract, Bambusa Vulgaris Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Pelargonium Graveolens Oil, Superoxide DismutaseN, Tocopherol, Hydrolyzed Vegetable Protein, Niacinamide, Riboflavin, Retinyl Palmitate, Ascorbic Acid, SqualaneNI, GlycerinN, SaccharideIsomerateNI, Sodium HyaluronateN,Panthenol, AllantoinNI, Iron OxydesN, Potassium Sorbate, Citric Acid.
Jak widać obiecują nam bogactwo i odżywienie - a jak jest naprawdę?
Otóż bardzo dobrze, na tyle, że jestem zadowolona i na pewno wrócę kiedyś do tego serum(jak tylko je wykończę). Co prawda nie mam jeszcze oznak starzenia, zmarszczek i bruzd, ale jak już wspominałam, głęboko wierzę w profilaktykę.
Co zauważyłam - moja skóra zdecydowanie jest bardziej napięta, ale nie ściągnięta, tylko taka... elastyczna. Sprężysta, jak to określił producent :) To największy plus i najbardziej odczuwalne w tym momencie działanie.
Serum nieźle nawilża, teraz w okresie wiosennym czasami poprzestaję tylko na nim, zimą najczęściej nakładałam je pod krem. Do tego wraz z pomocą innych kosmetyków na pewno przyczyniło się do poprawy kolorytu skóry, aczkolwiek tu nie walczyło solo.
Patrząc na skład myślę, że na dłuższą metę naprawdę działa jak powinno i może uchronić przed wczesnym starzeniem sie - mnóstwo w nim dobrych, naturalnych składników.
Z innej strony - serum ma postać lejącego się żelo-płynu o brązowawym kolorze i CUDOWNYM aromacie. Naprawdę, uwielbiam ten zapach, kojarzy mi się trochę z czymś męskim, ale pozytywnie, jest słodko-świeży. Wchłania się szybko i można bez problemów stosować pod krem lub makijaż,.
W dodatku produkt jest bardzo wydajne, jedna pompka wystarczy na pokrycie twarzy i szyi, a po trochę ponad 3 miesiącach codziennego używania na noc i czasem rano mam jeszcze około pół buteleczki. To sprawia, że cena 38 złotych jakoś tak się rozpływa - starczy mi spokojnie na kolejne 2-3 miesiące ;)
Tym razem zacznę może od składu i słów producenta(albo tłumacza) żeby pokazać, co w pierwszej kolejności zachęciło mnie do zakupu :
Odmładzające żeń - szeniowe serum do twarzy posiada potężne działanie odmładzające, wzmacniające i tonizujące skórę, modeluje kontur twarzy, poprawia elastyczność i aktywność skóry.
Glikozydy zawarte w organicznym oleju Żeń-szenia stymulują proces regeneracji komórek skóry, wygładzają zmarszczki mimiczne i zapobiegają pojawianiu się nowych.
Ekstrakt tybetańskich jagód goji głęboko odżywia, nawilża, poprawia sprężystość skóry, chroni ją przed oznakami stresu, negatywnymi czynnikami zewnętrznymi.
Skład: Aqua enriched with Panax Ginseng Root Oil*, Lycium Barbarum Fruit Extract, Phyllanthus Emblica Fruit Oil*, Asparagus Racemosus roqt Extract*, Euterpe Oleracea Fruit Oil, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil*,Saccharide Jasminum Officinale (Jasmine) Flower/Leaf Extract, Carrageenan, Foeniculum Vulgare (Fennel) Oil, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil* Camellia Sinensis Leaf Oil, Santalum Album (Sandalwood) Oil, Myrtus Communis Oil*, Rosa Centifolia Flower Oil*, Oryza Sativa (Rice) Bran Powder, Elettaria Cardamomum Seed Extract, Echinacea Purpurea Extract, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Iris Florentina roqt Extract, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Curcuma Longa (Turmeric) Root Extract, Bambusa Vulgaris Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Pelargonium Graveolens Oil, Superoxide DismutaseN, Tocopherol, Hydrolyzed Vegetable Protein, Niacinamide, Riboflavin, Retinyl Palmitate, Ascorbic Acid, SqualaneNI, GlycerinN, SaccharideIsomerateNI, Sodium HyaluronateN,Panthenol, AllantoinNI, Iron OxydesN, Potassium Sorbate, Citric Acid.
Jak widać obiecują nam bogactwo i odżywienie - a jak jest naprawdę?
Otóż bardzo dobrze, na tyle, że jestem zadowolona i na pewno wrócę kiedyś do tego serum(jak tylko je wykończę). Co prawda nie mam jeszcze oznak starzenia, zmarszczek i bruzd, ale jak już wspominałam, głęboko wierzę w profilaktykę.
Co zauważyłam - moja skóra zdecydowanie jest bardziej napięta, ale nie ściągnięta, tylko taka... elastyczna. Sprężysta, jak to określił producent :) To największy plus i najbardziej odczuwalne w tym momencie działanie.
Serum nieźle nawilża, teraz w okresie wiosennym czasami poprzestaję tylko na nim, zimą najczęściej nakładałam je pod krem. Do tego wraz z pomocą innych kosmetyków na pewno przyczyniło się do poprawy kolorytu skóry, aczkolwiek tu nie walczyło solo.
Patrząc na skład myślę, że na dłuższą metę naprawdę działa jak powinno i może uchronić przed wczesnym starzeniem sie - mnóstwo w nim dobrych, naturalnych składników.
Z innej strony - serum ma postać lejącego się żelo-płynu o brązowawym kolorze i CUDOWNYM aromacie. Naprawdę, uwielbiam ten zapach, kojarzy mi się trochę z czymś męskim, ale pozytywnie, jest słodko-świeży. Wchłania się szybko i można bez problemów stosować pod krem lub makijaż,.
W dodatku produkt jest bardzo wydajne, jedna pompka wystarczy na pokrycie twarzy i szyi, a po trochę ponad 3 miesiącach codziennego używania na noc i czasem rano mam jeszcze około pół buteleczki. To sprawia, że cena 38 złotych jakoś tak się rozpływa - starczy mi spokojnie na kolejne 2-3 miesiące ;)
Serum przychodzi do nas w ładnym i gustownym opakowaniu które sprawia wrażenie górnopółkowego...
A po rozłożeniu ukazuje wnętrze - uroczą mapkę ukazującą pochodzenie składników. Szkoda, że nie znam rosyjskiego.
Buteleczka też jest starannie dopracowana, z ciemnego szkła, z plastikowym, wygodnym i niebrudzącym się dozownikiem i bardzo elegancką szatą graficzną ze złotymi elementami - mam wrażenie, że używam czegoś bardzo luksusowego za każdym razem, gdy na serum spojrzę.
Ogólnie rzecz biorąc zakupy wcale nie żałuję, wręcz odwrotnie. Na pewno warto, zwłaszcza jeśli borykacie się z pierwszymi zmianami w strukturze skóry, albo, tak jak ja, uważacie, że lepiej zacząć zwalczać zmarszczki zanim się pojawią, aby najlepiej nigdy do tego nie doszło ;)
planeta organica ma same świetne kosmetyki i tutaj też jak widzę nie zawodzi :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie PO lubię najbardziej, Babuszkę Agafię też, aczkolwiek chyba częściej na nią słyszę i czytam narzekania niż na PO :)
Usuń